Dziś chciałabym pokazać sesję Wiktorka. Podczas swoich sesji poznaję bardzo dużo ludzi, słucham różnych historii. Historia Wiktorka bardzo mnie poruszyła, tym bardziej, że patrząc na tego radosnego chłopczyka trudno uwierzyć, jak ciężkie przejścia ma za sobą.
Sesja przebiegła idealnie, Wiktorek był zaciekawiony i przez cały czas śmiał się od ucha do ucha. Nieczęsto trafiają się tak idealni mali modele :)
Poprosiłam jego mamę, Anetę, aby napisała kilka słów o Wiktorku, bo uważam, że jego historia jest niesamowita i jest dowodem, jak wiele znaczy determinacja rodziców w walce o dziecko. Bo Aneta o tym nie napisała, ale to dzięki jej zaangażowaniu i ciągłej obecności przy Wiktorku może on dzisiaj tak wspaniale się uśmiechać.
"Wiktorek urodził sie w 33. tyg. ciąży w bardzo ciężkiej zamartwicy. Już od samego początku borykał się z trudnościami losu, od razu po porodzie był reanimowany i zaintubowany, co trwało 3 miesiące.
Po 3 miesiącach założono mu trachostomię (rurkę w gardełku, dzięki której oddycha), którą ma do dnia dzisiejszego, oprócz tego jest tlenozależny.
Wiktorek przez 6 miesięcy był podłączony do respiratora, 7,5 miesiąca przebywał w różnych szpitalach na OIOM-ach dziecięcych, gdzie przeszedł bardzo wiele chorób zakaźnych, z których ledwo wychodził - każdy dzień to była walka o życie Wiktorka.
Lekarze nie dawali mu szans na przeżycie, druga reanimacja Wiktorka trwała bardzo długo, ale udało się - mój mały rycerz dał sobie radę.
Pomimo wszystkich bardzo ciężkich chorób, które przeszedł i wielu niedotlenień, Wiktorek jest bardzo radosnym chłopcem, który walczy o lepsze jutro. Jeszcze wiele przed nami, ale trzeba wierzyć, bo wiara czyni cuda..."
12 czerwca 2012
Wiktor - sesja studyjna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O mnie
Archiwum bloga
-
►
2014
(21)
- ► października (3)
-
►
2013
(40)
- ► października (2)
zdjęcia piękne, wspaniały model:) a gdy przeczytałam jego historię, nie mogłam powstrzymać łez... Wiktorku, dużo zdrówka!!!!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, model uroczy, a jego historia...życzę coraz więcej takich radosnych chwil....
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia, śliczny chłopczyk, a ile sił tkwi w tak małym ciałku...
OdpowiedzUsuń