Pierwszy dzień wiosny przywitałam dziecięcą sesją zdjęciową i tym samym otworzyłam swój sezon plenerowy. Nie ma jeszcze listków na drzewach, świeżej trawki, ukwieconych łąk. Jest za to piękne słońce - nic, tylko je łapać. Wystarczyło znaleźć dogodne miejsce, co w moim przypadku oznaczało przeprawę przez strumyk z całym sprzętem, rekwizytami i dziećmi (oraz tatą do trzymania blendy) i gotowe. Trochę zachodu plus mokre buty, ale fotograf jest gotów na wiele poświęceń. A jaka piękna pamiątka :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O mnie
Archiwum bloga
-
►
2014
(21)
- ► października (3)
-
►
2013
(40)
- ► października (2)
Jak ładnie pozuje, prawdziwa mała modelka :)
OdpowiedzUsuńCudowne prace:)
OdpowiedzUsuńWspaniale! jej ! Jak Ona wyrosła! Wspaniałe macie córy!
OdpowiedzUsuńBasiu, wyrosła i już nawet mówić zaczęła ;) I dodam, że sama wybrała opaskę do zdjęć, bo "juty" to jej ulubiony kolor :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :)